Cześć, dzień dobry! Z każdym dniem coraz bardziej widoczne są oznaki jesieni. Niektóre drzewa zmieniły barwę liści na żółtą i czerwoną, a w lesie pojawiły się grzyby. O tych ostatnich będzie dzisiejszy post, a właściwie o jednym rodzaju, tzn. o siedzuniu. Grzyb ten znany jest pod przeróżnymi nazwami. U mnie mówi się na niego kozia broda, ale spotkałam się również z określeniami kwoka, kalafior, mózg czy baranie rogi. Dostaję o niego wiele pytań, więc myślę, że ta tematyka może Cię zaciekawić. Zapraszam do czytania.
Siedzuń sosnowy (Sprarassis crispa) nie jest gatunkiem chronionym. W moim regionie, czyli na zachodzie Polski to pospolity grzyb. Występuje głównie na korzeniach sosny. Wygląd tzw. ,,koziej brody" jest bardzo charakterystyczny. Przypomina mózg lub kalafior, od czego pochodzą jej nazwy zwyczajowe. Może mieć barwę białą, żółtą czy pomarańczową i składa się z wielu pofałdowanych płatków. Skomplikowana budowa sprawia, że osobniki otoczone ziemią, mogą być problematyczne w czyszczeniu. Dlatego ja zbieram siedzunie tylko, gdy większa ich część znajduje się na mchu. Co ciekawe, grzyb ten może osiągać naprawdę spore rozmiary.
Gdzie go szukać? Znaleźć go możemy w drzewostanach iglastych lub mieszanych głównie w pobliżu sosen, zarówno pod drzewami, jak i przy pniakach. Często spotykam go na zrębach, w kępach starszego drzewostanu, ale i na uprawach leśnych. Rośnie nawet tam gdzie po pniakach drzew iglastych nie ma już prawie śladu, a młode drzewa, to niekoniecznie sosny. W takich miejscach wciąż pod ziemią znajduje się grzybnia siedzunia.
W Polsce występuje również siedzuń dębowy. Grzyb ten jest gatunkiem chronionym, rzadkim. Jest bardzo podobny do siedzunia sosnowego, jednak związany jest głównie z drzewami liściastymi, tj. z dębem, bukiem, ale również z iglastymi, np. z jodłą, świerkiem czy modrzewiem. Ma jaśniejszą barwę od bardziej pospolitego przedstawiciela rodzaju Sparassis i inne zakończenia pofałdowanych listków, co najprościej można porównać na zdjęciach.
A teraz przejdźmy do kwestii, która zapewne ciekawi większość z Was. Co takiego można zrobić z siedzunia sosnowego? Jak wykorzystać go w kuchni? Leśny kalafior jest grzybem cenionym za smak, określany jako orzechowy. Po zbiorze, za każdym razem gotuję go ok. 10 minut, a następnie dodaję do potraw. W moim rodzinnym domu grzyb ten był składnikiem sosów. Przy bardziej owocnych zbiorach po dokładnym wyczyszczeniu, umieszczam go w zamrażarce. Najczęściej dodaję go do jajecznicy, dań z ryżem i warzywami. Poza tym, leśny kalafior może stanowić świetny składnik zup. Serwuje się go także w postaci steków, czyli pokrojonych plastrów siedzunia (opcjonalnie z panierką) usmażonych na tłuszczu. Słyszałam o tym, że niektórzy przygotowują go w formie ,,flaczków". W takiej postaci jeszcze go nie próbowałam, ale może za jakiś czas się skuszę.
Starsze osobniki są zazwyczaj bardziej brązowe, przesuszone lub mniej sprężyste. Nie polecam ich zbierać.
Na koniec najważniejsza myśl, którą warto powtarzać. Jeśli nie znasz się na grzybach lub nie jesteś pewien czy to ten właściwy, zostaw go w lesie. Nie ryzykuj ;)
Jestem ciekawa czy zbieracie siedzunia sosnowego, a jeśli tak, to co z niego przygotowujecie. Koniecznie dajcie znać w komentarzu. Udanych zbiorów Wam życzę!
Bardzo przyjemny artykuł, dobra porada na sam koniec, ja też jak nie znam, albo nie jestem pewna nie zbieram tego grzyba ;D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Dokładnie tak, warto o tym przypominać. Pozdrawiam!
UsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :) Wyjątkowy grzyb. Pozdrawiam ;)
UsuńU nas to "szmaciak" najpyszniejszy na samym maśle lub w panierce!
OdpowiedzUsuńCzyli w standardowych wersjach :)
Usuń