wtorek, 7 czerwca 2022

Nowe pokolenie w lasach

Wiosną i latem często trafiam na zwierzęce maluchy. O tych porach roku, szanse na takie spotkania są spore, gdyż nie są one jeszcze tak ostrożne i ruchliwe, jak osobniki dorosłe, a poza tym zaczynają swoje pierwsze wędrówki. Podczas jednej z wypraw do lasu niespodziewanie przed oczami mignęło mi coś szarego. Okazało się, że był to młody wilk, który nie zauważył, że mu się przyglądam. Ani na chwilę nie przerwał swojej szczenięcej zabawy-dalej podrzucał ,,ofiarę", by móc na nią polować. Jakby tego było mało, czas umilał mu niewielki zbiornik wody, do którego z impetem wskakiwał. Dopiero po dłuższej chwili zdał sobie sprawę z mojej obecności. Możliwe, że było to jego pierwsze spotkanie z człowiekiem. Tę obserwację zaliczę do ciekawszych. Każde spotkanie z wilkami przynosi mi mnóstwo emocji. Na wilcze tropy, odchody czy pozostałości ofiar natrafiam często. Zwierzęta te są jednak niesamowicie czujne, przez co obserwacja ich nie należy do najprostszych. Akurat w dniu, w którym tworzę ten post, wypatrzyłam dorosłego wilka stojącego na uprawie leśnej w samo południe. Zwierz przez chwilę mi się przyjrzał, po czym ruszył w leśną gęstwinę. Co ciekawe, gdy wędrowałam dalej przez uprawę, kilkadziesiąt metrów od miejsca, gdzie stał szary, podniósł się kozioł...i również pognał w las. Moje nagranie z małymi wilkami znajdziesz na moim kanale na YouTube @womanfromforest lub jeśli klikniesz tu.

Historia z niedoliskiem, a właściwie kilkoma młodymi lisami, przydarzyła mi się na koniec wędrówki po terenie. Rude rodzeństwo hasało w pobliżu siedzącego i wpatrującego się w jeden punkt malca. Raz po raz wskakiwały w wysokie trawy, po czym wyskakiwały na polną drogę. Cudny widok! Wiatr mi dopisał, więc bez przeszkód mogłam obserwować ich akrobacje przez dłuższy czas. Oczy niedolisków przez pierwsze tygodnie mają barwę niebieską. Później, zmienia się ona na bursztynową. Oprócz lisów, tego dnia widziałam, a nawet słyszałam, sarnie koźlęta. Jedno z nich nawoływało swoją matkę, która chwilę wcześniej pognała w gęstwinę. Jego pisk był naprawdę donośny. Koźlę nie miało szans by dogonić kozę, więc zostało w wysokiej trawie. Młode sarny pozbawione są zapachu, co chroni je przed drapieżnikami.

Słynne ,,up up up" dudka jest nie do pomylenia. Właśnie od tych odgłosów pochodzi jego łacińska nazwa, czyli Upupa. Słyszeliście je kiedyś? A może spotkaliście? Przed Wami prezentuje się młody ptak, a dokładniej podlot, jeszcze z zajadami. Dreptał po ścieżce, co chwilę podlatując kawałek dalej. Zatrzymywał się, rozkładał swój czub i wędrował dalej, aby się skryć. Wcześniej, w okolicy, to znaczy przy alei dębowej, wzdłuż leśnej drogi, bardzo często widywałam dorosłe osobniki. Podnosiły się z drogi i wlatywały na sosnowe gałęzie, po czym rozkładały swoje pokaźne czuby. Podejrzewałam, że ich dziupla znajduje się w jednym z dębów i nie myliłam się.

Kilka lat temu był taki czas, że spotykałam naprawdę dużo młodych dzików, zwanych warchlakami. Zobaczymy, jaki będzie pod tym względem obecny rok. Pasiak ze zdjęcia na początku dał o sobie znać przez chrumkanie, które usłyszałam, zanim go zobaczyłam. Kontynuowałam jedzenie śniadania, a po paru minutach, kilka metrów przede mną, wyłonił się on. Zatrzymał się, spojrzał w moją stronę i nie czekając długo, potuptał przez zrąb w stronę zarośli nad rzeką. Kilka dni wcześniej w tej okolicy widziałam watahę dzików, więc możliwe, że odłączył się od niej. Jeśli chcecie poznać więcej przyrodniczych ciekawostek, zapraszam na moje media społecznościowe. Znajdziecie mnie pod nazwą @womanfromforest . Do następnego!

https://www.facebook.com/WomanFromForest/  https://www.instagram.com/womanfromforest/  womanfromforest@gmail.com

4 komentarze:

  1. Świetny wpis, gratuluję obserwacji i zazdroszczę! Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu ekscytujących momentów w życiu zawodowym oraz prywatnym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny ciekawy tekst, dzięki i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń