Wiosną i latem często trafiam na zwierzęce maluchy. O tych porach roku, szanse na takie spotkania są spore, gdyż nie są one jeszcze tak ostrożne i ruchliwe, jak osobniki dorosłe, a poza tym zaczynają swoje pierwsze wędrówki. Podczas jednej z wypraw do lasu niespodziewanie przed oczami mignęło mi coś szarego. Okazało się, że był to młody wilk, który nie zauważył, że mu się przyglądam. Ani na chwilę nie przerwał swojej szczenięcej zabawy-dalej podrzucał ,,ofiarę", by móc na nią polować. Jakby tego było mało, czas umilał mu niewielki zbiornik wody, do którego z impetem wskakiwał. Dopiero po dłuższej chwili zdał sobie sprawę z mojej obecności. Możliwe, że było to jego pierwsze spotkanie z człowiekiem. Tę obserwację zaliczę do ciekawszych. Każde spotkanie z wilkami przynosi mi mnóstwo emocji. Na wilcze tropy, odchody czy pozostałości ofiar natrafiam często. Zwierzęta te są jednak niesamowicie czujne, przez co obserwacja ich nie należy do najprostszych. Akurat w dniu, w którym tworzę ten post, wypatrzyłam dorosłego wilka stojącego na uprawie leśnej w samo południe. Zwierz przez chwilę mi się przyjrzał, po czym ruszył w leśną gęstwinę. Co ciekawe, gdy wędrowałam dalej przez uprawę, kilkadziesiąt metrów od miejsca, gdzie stał szary, podniósł się kozioł...i również pognał w las. Moje nagranie z małymi wilkami znajdziesz na moim kanale na YouTube @womanfromforest lub jeśli klikniesz tu.