Około dwóch miesięcy temu wreszcie zagościłam w Sudetach, a dokładniej w Sudetach Wschodnich. Co prawda pojawiam się tam kilka razy w roku, jednak wciąż czuję niedosyt. Jest tam naprawdę duuuużo do zobaczenia! Jaskinie, malownicze szlaki, zabytki, wodospady, góry... Pod tym względem rejon Ziemi Kłodzkiej, bo dokładniej tam miałam okazję być, jest wyjątkowy. Jak zwykle podczas moich wędrówek, wspięłam się na kilka szczytów. Dwa dni spędziliśmy w jednej z górskich chatek, oczywiście bez prądu i innych udogodnień. Po tym czasie ruszyliśmy dalej. Naszym celem okazał się jeden ze szczytów Masywu Śnieżnika - Czarna Góra.
***
About two months ago I finally appeared in the Sudetes, and more precisely in the Eastern Sudetes. In fact I go there few times a year, but I still want more. There is so much to see! Caves, picturesque trails, monuments, waterfalls, mountains... Therefore the Ziemia Kłodzka, because there I was, is unique. As always during my hiking , I reached some tops. We spent two days in one cottage in mountains, of course withous electricity and other conveniences. After this time we moved further. One of Śnieżnik's tops - Czarna Góra - was our purpose.