Myśląc o Bieszczadach na myśl większości osób od razu przychodzi podobny obrazek: ogromne niedźwiedzie, wilki, malownicze połoniny, przepiękne góry. Gdy jechałam tam po raz pierwszy moja wizja Bieszczadów również tak wyglądała. Co prawda, jak się okazało nie spotkałam na żywo ani niedźwiedzia ani wilka, ale piękno tamtejszych terenów mnie zachwyciło! W żadnym stopniu się nie zawiodłam. Jeśli będę miała okazję, wybiorę się tam jeszcze nie raz. Ostatni post na blogu oprócz bieszczadzkiej flory dotyczył również Pokazowej Zagrody Żubrów w Mucznem. Dzisiejszy także jest związany z tym, co ciekawego można zobaczyć w pobliżu Mucznego. Mianowicie chodzi o Plenerowe Muzeum Wypału Węgla Drzewnego. Miejsce to znajduje się przy drodze pomiędzy Stuposianami a miejscowością Muczne.
***
When people think about Bieszczady Mountains, they usually see similar picture: enormous bears, wolves, picturesque meadows, beautiful mountains. When I went there for the first time, I had the same vision. Admiteddly I didn't see any bear or wolf but beauty of this area delighted me at all! If I will have a chance I'll come there again. The last post on my blog was connected with flora of Bieszczady Mountains and also Wisents' Enclosure. New post is also associated with interesting places near to Muczne. It's about Open-air Museum of Charcoal Burning. The museum is situated on way between Stuposiany and Muczne village.
W
centralnej części muzeum umiejscowiona jest część mielerza (zdjęcia powyżej).
Jego budowa zazwyczaj trwała kilka dni, a w środku mieściło się od 50 do
100 m³ drewna. Wypalanie drewna w mielerzu zajmowało do 10 dni, podczas których to bieszczadzcy węglarze kontrolowali cały proces.
***
In the center of the museum there is a part of a charcoal pile (photos above). Building a charcoal pile usually lasted few days and inside it there could be 50-100 m³ of timber. Burning in charcoal pile take about 10 days, during them coalmen control entire process.
Węglarze mieszkają w skromnych barakach, podobnych do tego ze zdjęcia poniżej. Wiosna jest dla nich czasem, gdy pracy mają najwięcej-jest to czas przed okresem masowego grillowania. Buka, brzozę i graba uważa się za najlepsze drewno do wypalania.
***
Coalmen live in modest cabins, similar to this from following photo. Spring is for them a time when they have most work-it's time before mass barbecues. Beech, birch and hornbeam are the best timber to burning.
Ta tajemnicza metalowa kapsuła widniejąca na poniższym zdjęciu to retorta. Od lat 70. do dzisiaj właśnie w nich wypala się węgiel, a dzięki filtrom, do powietrza nie przedostaje się tak dużo zanieczyszczeń, jak było to w przypadku mielerzy.
***
This mysterious metal capsule from following photo it's a charcoal retort. From 70's till now they are used to charcoal burning, and thanks to fitlers less pollutions go to air in contrast to a charcoal pile.
Piece zazwyczaj umieszczone są z dala od ludzi, gdyż dym pochodzący z wypału jest uciążliwy. Węglarze żyją więc często zaszyci gdzieś w górach, w rejonach niezamieszkałych. Umorusani od węgla, mogą dzięki temu w spokoju obcować z naturą, oczywiście stale doglądając procesu spalania.
***
Ovens are usually situated away from people, because smoke which comes from burning can be onerous. That's why coalmen live in mountains, in uninhabited areas. Because of this fact, dirty from charcoal, they can commune with nature, of course looking after burning.
Historia wypału węgla drzewnego powoli dobiega końca... Ze względów ekonomicznych coraz więcej węgla eksportuje się z zagranicy-z Ukrainy czy Białorusi. Niewiele firm jest gotowych do podjęcia ryzyka i kontynuację wypału przez biurokrację oraz konkurencję. Retort ubywa, więc za jakiś czas bieszczadzki wypał węgla drzewnego może stać się przeszłością.
***
The history of burning charcoal slowly comes to the end... A charcoal is exported from abroad (Ukraine, Belarus) because of economic reasons. Only few companies are ready to take a risk and to continue burning due to bureaucracy and competition. There are less charcoal retorts so in recent future charcoal burning will be the past.
Ciekawa historia :) w sumie nie dziwię się że powoli zanika, niestety standardy i wymogi są coraz wyższe i mniej opłacalne.
OdpowiedzUsuńPrawda, właśnie z tego powodu wypał stanie się przeszłością. Pozdrawiam ;)
UsuńBardzo ciekawa fotorelacja ,pełna ciekawych wiadomości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńPamiętam jeszcze czasy kiedy z wypału przy drodze na Muczne buchały kłęby dymu. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawa historia :) Pozdrawiam!
UsuńŚwietny post ciekawe wiadomości.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńMiałam szczęście trafić na kilka czynnych retortów i nawet namalowałam obraz, który nie znalazł nabywcy, bo większość ludzi nawet nie wie, co on przedstawia.Możesz zerknąć https://5porroku.blogspot.com/2013/03/smetnie.html
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post :) I fajne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńNapisałaś, że "węglarze żyją z dala od niezamieszkałych terenów". Czasem sam zaszył bym się gdzieś daleko, na odludziu, bez komórki, TV, tak żeby mnie nikt nie znalazł. Oczywiście aparat zabrałbym ze sobą ;), ale nic poza tym.
OdpowiedzUsuńTak w ogóle to fajny artykuł . Pozdrawiam.