Przyszedł
czas na kolejny post, a więc przed wami kolejna część z syberyjskiej
serii. Tym razem będzie o tym, co zobaczyłam po wyruszeniu z Irkucka w stronę Orlika, Khoyto-Gol. Po przebyciu znacznej odległości znaleźliśmy się
w strefie przygranicznej Rosji z Mongolią. Tam przywitali nas strażnicy
graniczni i zaczęła się kontrola. Wypytywali nas bardzo szczegółowo o
to skąd jesteśmy i co robimy tak daleko od ojczyzny. Tego wieczora
mieliśmy pokonać jeszcze sporo kilometrów, więc było to dla nas dość
uciążliwe zdarzenie, tym bardziej, że trwało ponad dwie godziny.
***
It's time for the next post about my journey to Siberia. This time I'll write about travelling from Irkutsk to Orlik. After long time we got to border zone. In this place we met 2 border guards, who controlled us. They asked us where do we come from and what are we doing so far from our country. This evening we had a lot of kilometres to drive, so this situation was quite problematic for us, beecause it lasted about 2 hours.